Z systemu rozdwojonej jaźni… yyy… facebookowej jedynie!

Kilka dni temu przeczytałam post pewnej amerykańskiej coach, który POZAMIATAŁ MI W GŁOWIE.
Jeden post. Tak, tylko jeden.
Może polubiłam Jej profil tylko dla tego jednego postu. Serio.
(Ja do momentu przeczytania tego postu nie mogłam zapamiętać Jej nazwiska!)

To sprawa, z którą nie mogłam się uporać od półtora roku…

O dziwo, kilka lat temu prowadziłam bloga, na którego pisałam posty codziennie, gdy Alicja miała drzemkę i udostępniałam je wszędzie, gdzie się dało, bez żadnych obaw, leków, stresów. Nie przejmowałam się tym, co ktoś powie. 
(Teraz, gdy sobie przypomnę teksty, które tam wypisywałam, to mam niezły ubaw.)

Natomiast na ten fanpage zaprosiłam tylko te Osoby, których krytyki się nie obawiałam, z którymi czułam się bezpiecznie…
I do niedawna byłam mocno powściągliwa w tekstach…

Wiesz, z czym miałam problem?
Z pokazywaniem na profilu prywatnym siebie takiej, jaką się stałam.

Tak jakbym dla znajomych z fb zatrzymała się na poziomie sprzed kilku lat. Oh my God, jak to brzmi 😀 Ale no cóż począć, taka prawda.

Na fanpage była Lidia z tu i teraz.
Która ładuje energetycznie strony.
Która rozpracowuje przekonania w zeszycie.
Która uczy się Miłości do siebie.

Na prywatnym profilu była Lidia z kiedyś.
Tylko uważnie wyselekcjonowane treści, żeby przypadkiem ktoś nie zauważył, że Lidia w ciągu ostatnich 10 lat nieco się zmieniła.

Do tego, co przeczytałam u tej coach, dodałam jeszcze kilka innych informacji i puzzle poskładały się w piękną układankę.

Oto wnioski:
> prowadzę biznes, w którym ja jestem najważniejsza
> wartością nadrzędną mojej marki jest prawda i spójność
> fb służy mi do pracy, do marketingu, do tego, by jak najwięcej Kobiet, którym moja praca może się przydać, dowiedziało się o moim istnieniu
> Lidia jest jedna – albo kupujesz ją taką, jaka jest albo nie i nie mam za to urazy
> publikuję to, co jest spójne ze mną, z Tobą nie musi i to jest też ok
> piszę to, co wypływa ze mnie, przeze mnie, a nie to, co się sprzeda
> nie ograniczam się pytaniem „co powiedzą ludzie”, bo to jest moje życie i ważne, co ja powiem sama sobie
> robię zawsze i wszędzie to, na co mam ochotę, co czuję, że jest ważne, wartościowe
> i mam zamiar naprawdę zrobić coś innowacyjnego, co pozamiata innym Kobietom systemy w głowach i tak, to może brzmieć jak przechwalstwo, ale to nic 😉

Pięknej niedzieli. Lidia