Dotarło do mnie, że czasem wybija mi w głowie takie przekonanie:
Nie wierzę w to, że moja energia wystarczy do tego, żeby ludzie ode mnie kupowali.
Ono pryska jak bańka mydlana, gdy w niepracującą niedzielę pełną przyjemności na moje konto wpływają pieniądze.
Ale, ale, ale!
Bardzo łatwo wpaść w pułapkę:
„moja energia jest do bani, skoro nikt nic nie chce kupić”
„nie zasługuję na to, by sprzedawać”
„jak ktoś może ode mnie kupić, skoro czuję się tak beznadziejnie?”
Pułapka sprawia, że Twój stan się pogłębia.
Że im bardziej nie ma sprzedaży, tym bardziej czujesz się fatalnie.
Aż nie potrafisz z tego wybrnąć.
Nie opowiadam Ci o tym, bo gdzieś to usłyszałam…
Ale dlatego, że przerobiłam ten mechanizm na żywy przykładzie – na sobie.
Twoja energia to nie jest jedyny powodu braku sprzedaży.
Są też inne… na przykład nawet mając super świetny produkt nie sprzedasz go, jeśli go nie czujesz, jeśli nie jest z Tobą spójny.
Wiedząc jednak, że chodzi o Twoją energię, to…
przede wszystkim: na jakim etapie swojego rozwoju jesteś?
(to ważne, ponieważ jeśli siedzą w Tobie traumy dzieciństwa, to podejmujesz decyzje biznesowe z punktu dziecka)
następnie: jaki jest powód tego, że masz niski poziom energii?
i potem: co zrobić, by tę energię podnieść?
Kuszące jest to, by w momentach sprzedaży, zacząć działać… choć to naprawdę marnotrawstwo – ostatków energii, czasu i pieniędzy.
Czyli nagle reklamujesz się non stop, udostępniasz swoje wpisy w 100 grupach, zaczynasz tworzyć inny produkt. A to nic nie daje.
Ja właśnie tak robiłam – „na siłę” działałam, choć wszystko mi mówiło, że to nie ma najmniejszego sensu. Jednak nie potrafiłam odpuścić i spędzić całego dnia offline. Bo wtedy z kolei wpadałam w poczucie winy, że nie pracuję. I tak w kółko.
Rzeczy, którym warto się przyjrzeć:
> pewność siebie i poczucie własnej wartości
> spójność Twoich usług i produktów z Tobą
> to, co Ty tak naprawdę masz ochotę sprzedawać i czy to, co masz w ofercie sprawia Ci przyjemność
Wracając do pułapki – JAK Z NIEJ WYBRNĄĆ?
Zacznij od odpuszczenia, całkowitego odpuszczenia.
Czyli przestań pracować, odpoczywaj, zapomnij o sprzedaży.
Jeśli jesteś podobna do mnie, to TAK, TO JEST CHOLERNIE TRUDNE.
Jednak warto.
Zamiast pracować posprzątaj dom, pójdź pobiegać, poczytaj książkę na placu zabaw. Total relaks.
Nie szukaj też odpowiedzi na pytanie: 'CO MAM ZROBIĆ? CO MAM ZROBIĆ?”, bo też będzie Cię frustrowało.
Twoja sprzedaż będzie zależała tylko od Twojej energii, gdy nie będą się ciągnąć za Tobą brudy przeszłości, a Twoja oferta będzie uszyta dla Ciebie.
Ale, ale, ale – PAMIĘTAJ – zdiagnozuj najpierw przyczynę!!
Uściski. Lidia