Ja nie będę nigdy pisać tego, co Ty chcesz przeczytać.
Nie będę mówić tego, co Ty chcesz usłyszeć.
Nie będę dawać Ci nadziei na to, że może być pięknie.
– bo nadzieja złudnie pobudza Cię do działania, ona jest jak mgiełka
Nie będę słowami łaskotać Twojego ego.
– bo moje słowa płyną do Twojego Serca, to tę część pragnę poruszyć
Nie będę koloryzować tego, co jest szare.
– bo to opowiadanie po prostu nieprawdy
Nie będę mówić Ci, że możesz być kim chcesz.
– bo prawdopodobnie nie wiesz, kim jesteś tu i teraz
Nie będę Ci nic obiecywać.
– bo gruszki na wierzbie zostawmy klasykom
Będę natomiast opowiadać Ci historie.
O życiu, które ma całą paletę barw.
Które nie jest tylko różowe i nie jest tylko czarne.
Które przynosi wiele różnych emocji, stanów – od lęku po radość.
W którym czasem masz głębokie refleksje, a czasem żenujące dowcipy.
O ŻYCIU, KTÓRYM JESTEM JA.
O ŻYCIU, KTÓRYM JESTEŚ TY.
O tym, że wczoraj latałam nad Ziemią z Miłości.
I o tym, że dziś rano już mnie roznosiła złość.
O tym, że tak jak Ty pragnę doświadczania szczęścia.
I o tym, że każda z nas musi sama o nie zadbać.
O tym, że jesteśmy piękne, kobiece, zdolne.
I o tym, że jesteśmy ludzkie, z krwi i kości.
O tym, że dążymy do tego, czego pragniemy.
I o tym, że mierzymy się ze swoimi możliwościami i ograniczeniami.
O tym, że możemy mieć pracę marzeń.
I o tym, że czasem trudno z niej wyżyć.
Tutaj toczy się prawdziwe życie.
Żadna z nas nie rzyga tęczą.
Każda z nas raz się wznosi i czuje power, a raz jest wkurzona albo smutna.
Zawsze jesteśmy dobre.
WYSTARCZAJĄCO DOBRE.