Pewnego razu Koleżanka spytała mnie, co się zmienia w moim życiu pod wpływem mojej pracy rozwojowej.
Ale tak KONKRETNIE.
Zamilkłam. Nie wiedziałam, co powiedzieć mimo, że zmienia się dużo.
Z dnia na dzień…
A kilka dni temu miałam NAJLEPSZY tego przykład….
A było to tak…
Dawno dawno temu, a dokładniej okrągły rok temu, miałam sesję zdjęciową, na której nic mi nie pasowało.
Byłam drętwa, nie chciałam współpracować z fotografem – moją Siostrą, ciągle powtarzałam:
„Nie umiem, nie dam rady, jestem niefotogeniczna”
A z 300 ujęć wybrałam yyy 5…
Kilka dni temu miałam kolejną sesję.
A jej efekty przeszły najśmielsze oczekiwania zarówno moje jak i mojej Siostry.
I tak, zdjęcia wyszły piękne, nie pokłóciłyśmy się, i jesteśmy obie bardzo zadowolone.
Jednak najważniejsze jest to, co zadziało się NAPRAWDĘ:
To, że ja czułam się idealnie sama ze sobą.
Bez problemu realizowałam pomysły fotografa.
I to jest PRAWDZIWA TRANSFORMACJA.
To jest moja zmiana.
To jest zmiana wstydu w śmiałość.
To jest zmiana skromności w odwagę.
To jest ściągnięcie maski i bycie sobą.
I to są PRAWDZIWE KONKRETY.
Bo ja w ciągu tego roku odwaliłam kawał naprawdę dobrej roboty w relacji Ja – Ja.