Wiem, że Ty wiesz, że grunt to słuchać własnego serca. Słuchać siebie, bo w Twoim wnętrzu znajdują się wszystkie odpowiedzi.
Ale…
Wszechświat stawia na Twojej drodze każdego dnia ludzi i zdarzenia po to, żebyś:
– czegoś doświadczyła
– czegoś się dowiedziała
– czegoś się nauczyła
Czy to dzieje się przypadkowo? Nie pewnie, że nie i Ty również doskonale o tym wiesz.
Co więc by się stało, gdybyś przyjęła, że wszyscy Ci ludzie i wszystkie te zdarzenia mogą wypowiadać to, co jest w Twoim wnętrzu?
Lubimy głosić prawdę o tym, że mamy słychać intuicji, serca, Duszy. Bo to piękna prawda!
Bo cudownie jest czuć, że wszystko mam w sobie.
No bo masz.
Ale…
Czasem jest tak, że nie pozwalamy nikomu dawać nam „rad”, bo wiemy wszystko najlepiej.
A te „rady” bywają radami na wagę złota.
To może być czasem krótka myśl, kilka słów, które PRZEFILTROWANE PRZEZ TWOJE SERCE mogą wnieść do Twojego życia nowe piękne jakości.
Zapraszam Cię do bycia w życiu obserwatorem.
Bo jasne, często gęsto ludzie nam coś radzą patrząc przez swój pryzmat, ale mi chodzi o te słowa, które zapalają w Twojej głowie żarówki.
Nie odmawiaj ich sobie, bo powiedział to ktoś inny, a Ty masz słuchać tylko słów z wewnątrz.
Te słowa być może właśnie w taki sposób miały się zamanifestować w Twoim świecie.
Kocham równowagę w przyrodzie. A Ty?