Zdradzę Ci mój mały sekret, o którym wie tylko jedna osoba.
Nikomu o nim nie mówiłam, bo wydawał mi się dziwny.
Aż do dziś.
Bo… ja rzeczywiście mam fioła na punkcie słów i to właśnie potwierdza mój sekret.
Hmm… wyliczam litery – tak w skrócie.
Od kiedy? Odkąd pamiętam. Nie umiem powiedzieć, kiedy to się zaczęło, ale było to bardzo dawno temu.
Na przeróżnych przedmiotach, które widzę – na lampie, drzwiach, kanapie, drzewie, samochodzie… dosłownie wszędzie wyliczam litery.
Literuje słowa dzieląc je na samogłoski i spółgloski i umiejscawiam je na powyższych przedmiotach.
Np. na obrzeżach drzwi albo ramach okien.
Chyba lepiej nie umiem tego opisać.
O jejku wiem, to brzmi szalenie.
Chyba dlatego raczej o tym nie wspominam.
Ale tak, to moja mała sekretna obsesja słowna.
Kocham litery, słowa i tworzenie z nich zdań.
To jest niezwykle ekscytujące