Gdy Moja Przyjaciółka zobaczyła tytuł tej książki w księgarni, stwierdziła, że jest dla mnie idealna. Nie wiedziała o tym, że Agnieszka ze swoimi refleksjami i stylem bycia jest mi ostatnio bardzo bliska.
A jednak energia wysłała do Niej tę informację.
To piękne. Przepiękne, jak w świecie materialnym manifestują się nasze marzenia, nawet wtedy, gdy o ich spełnienie nie prosimy.
Jednak, Coś/Ktoś czuwa nad naszą drogą i czasem niejako wyprzedza nasze intencje.
Wiesz… tak sobie ostatnio myślę, że wszystko tworzymy „energetycznie”.
Ktoś, kto o istnieniu energii wie i ten ktoś, kto o niej nie wie.
Oboje wkładają energię w rzeczy, produkty, dzieła, które tworzą.
Różnica polega na tym, jaki rodzaj energii w swoją pracę wkładamy:
Czy tworzymy z Serca, z radością, z intencją niesienia dobra…
Czy jednak robimy to na siłę, tylko dla pieniędzy, dla poklasku…
Jednak… wiesz… to, że ktoś wie o istnieniu energii, że działa intencjonalnie, nie sprawia, że jego oferta jest lepsza.
Bo być może ten ktoś, kto o jej istnieniu nie ma pojęcia, wkłada w swoje działania znacznie lepszą jakość, choć się na tym nie skupia.
„Przewagę” ma ten, kto KOCHA swoją pracę, nie ten, kto ma większą wiedzę.
I wracając do książki… Jej energia to połączenie wiedzy, praktyki i najlepszych jakości.