Kiedyś pisałam tak samo jak wszyscy.
Prowadziłam bloga o charakterze optymistycznym.
No tak, te tematy zawsze były mi bliskie.
Dziś jednak bawi mnie to, co tam pisałam.
Te posty niczym się nie różniły od innych.
A właściwie, to były strasznie słabe.
Jednak wówczas to była taka moja odskocznia od macierzyństwa.
Gdy Alicja udawała się na drzemkę, ja miałam 2h na swojego bloga.
Wtedy stosowałam się do rad znanych blogerów dotyczących tego:
> jak i gdzie wstawiać słowa kluczowe
> jak tworzyć chwytliwe nagłówki
> jak i gdzie szukać pomysłów na tematy
Tak, miałam stałe grono Czytelników.
Ale w tych wpisach NIE BYŁO MNIE.
Tam były treści, które aktualnie były ciekawe dla internautów.
To nie było trafianie do Serc, ale do głów.
Po zamknięciu tego bloga, długo nie pisałam i jakoś nie mogłam się na to otworzyć.
Brakowało mi słów, wszystko, co pisałam było kiepskie niczym kluski gotowane na mleku, nie miałam pomysłu na to, w jaki sposób realizować się poprzez pisanie.
Pewnego dnia odkryłam styl, którym chcę pisać.
Od razu go pokochałam i zaczęłam stosować.
Jednak:
a) nie umiałam wówczas wydobyć z siebie Prawdy, więc te posty były mało autentyczne
b) prowadziłam fanpage w celu promocji usługi tworzenia strony internetowej
W końcu dobiłam do mocnej frustracji, ,gdy udawałam głuchą i ślepą na to, CO JEST MOJĄ MISJĄ.
Nie, ja nie chciałam przyjąć tego, że mam pisać i już.
Że mam pomagać innym Kobietom pisać z Serca.
Że mam wspierać je w werbalizacji Ich życiowych idei.
Nie wierzyłam, że moja misja jest taka błaha… Phi…!
Ale ja tego nie rozumiałam… bo chciałam na siłę pojąć to głową.
Zablokowałam się na głos z Serca, choć jednocześnie pisałam naprawdę świetne teksty na zlecenie.
Potrafiłam wczuć się w energię innej osoby i dowalić przeszywającymi słowami.
Dziś już doskonale wiem, co mam robić i poddaję się prowadzeniu.
Dziś wiem, że pisanie to narzędzie, a nie misja.
Dziś potrafię tak pozwolić popłynąć słowom, że trafiają do zakamarków Twojej Duszy.
Bo jesteśmy bardzo podobne.
I Ktoś tam na górze wie, co ma przeze mnie przekazać, byś to w sobie poczuła.
