Jest taki jeden problem, którego nie rozwiążesz zeszytoterapią.
I nie mówię Ci tego, bo gdzieś to wyczytałam, bo od kogoś to usłyszałam, mówię Ci to, dlatego, że sama tego doświadczyłam.
Słowa Cię wspierają.
Słowa mają wielką moc.
Słowami możesz kreować swój świat.
Tak, właśnie w tym zeszytoterapia zdaje egzamin na 5.
Baa zeszytoterapia jest genialnym narzędziem windowania swojego mindsetu w górę, sprawiania, że układasz w podświadomości przekonania niczym drewniane klocki. Te odbierasz, bo nie pasują, inne dodajesz i powstaje piękna budowla.
Natomiast absolutnie i weź to sobie proszę do Serca, zeszytoterapią nie rozwiążesz problemów związanych z wewnętrznym bólem, który nosisz w sobie.
Ten ból, których uruchamia się w danych sytuacjach.
W brzuchu. W barkach. Gdziekolwiek.
Ból z poczucia niesprawiedliwości.
Ból z braku Miłości.
Ból z niezaspokojonego pragnienia BYCIA.
Możesz zapisać 100 notatników.
Możesz zadać sobie 1000 pytań.
Możesz podjąć mnóstwo różnych działań.
Jednak ból pozostanie.
On powróci do Ciebie jak bumerang.
(Jeśli te działania nie będą celowały w jego uzdrowienie.)
Tak, to jest uzależnienie od dramatu.
I głębokie poczucie bezradności, by ten dramat zakończyć, zmienić, by się od niego uwolnić.
I zarazem masz w sobie potrzebę i pragnienie tej transformacji,
marzysz o cudownym życiu pełnym pasji i Miłości,
pracujesz ze swoimi blokującymi przekonaniami…
ale porzucanie z dramatu to neverending story.
W pewnym momencie dochodzisz do wniosku, że Twój mindset jakby wykracza znacznie dalej poza to, co faktycznie manifestuje się w Twoim życiu.
Że coś nie gra, że Ty tyle przepracowałaś, że Twój zestaw przekonań w głowie nie pokrywa się ze stanem faktycznym.
No właśnie… bo ból wraca jak bumerang dopóki go nie wyleczysz.
Mówię Ci o tym, byś nie wpadała w pułapkę nadziei, że są drogi na skróty. Że są zaślepki, plastry.
Natomiast po wyleczeniu bólu Twoja praca z mindsetem, którą wykonałaś do tej pory i którą możesz dalej kontynuować, przyniesie Ci owoce, o jakich teraz nawet nie śmiesz marzyć.
Tak, od kilku dni dzieją się we mnie zmiany. Pewnie zauważyłaś.
Uzdrawiam swój ból. I jakby się coś ze mnie uwalnia…
Tym czymś jest PRAWDA.
Z miłością Kobiety.