Co lubisz robić w swoim życiu najbardziej?
Bo ja najbardziej, to lubię pisać.
Wiesz, jakieś 8 lat temu, pojechałam do Lanckorony z koleżanką, która tworzy biżuterię i zostawia ją w jednej z galerii na rynku.
Gdy wysiadłam z samochodu, zobaczyłam Lanckoronę, poczułam jej klimat, sielskość, zachwyciła mnie, zakochałam się od pierwszego wejrzenia w tym miejscu. Pomyślałam wtedy:
„To jest miejsce, w którym można pisać książkę.”
Doskonale pamiętam siebie w tym momencie, pamiętam, co miałam ubrane, pamiętam moje uczucia i ten ciągły zachwyt w sercu.
Wtedy nie wiedziałam, że te słowa mają głębsze znaczenie, że to nie jest tylko marzenie małej dziewczynki, która kiedyś dawno temu chciała zostać pisarką.
Nie wiedziałam, że przerodzi się to w tęsknotę, która w pewnym momencie znów będzie się do mnie dobijać.
A „Podobno inną nazwą tęsknoty jest miłość”…
Za czym, do czego Ty tęsknisz?
Nie wiem jeszcze, czy moją tęsknotą jest pisanie książki czy przepełnione spokojem życie na wsi. Może jedno i drugie. Choć teraz w umyśle szaleją:
„o czym Ty masz pisać książkę, co za absurd”
„wieś? przecież Ty jesteś za wygodna”
„co Ty znowu wymyśliłaś”
Wiem jednak, że aby się tego dowiedzieć potrzebuję:
…otworzyć się na tę informację
…odpuścić bieg przez płotki
…zaufać temu, co do mnie przychodzi
Nie opowiadam Ci tego dla samej historii.
Opowiadam Ci to po to, byś pozwoliła sobie dostrzec własne tęsknoty. Byś pozwoliła sobie sprawdzić, po co do Ciebie przyszły, jakie skarby ukrywają i jaką Miłość chcą Ci zaoferować.
OPOWIADAM TO PO TO, BYŚ SPRAWDZIŁA, CO TAM DO CIEBIE SIĘ DOBIJA
I wiesz… tak myślę, że jedynym, co może nas powstrzymać, jest lęk przed zmianą. Lęk przed puszczeniem schematów, w których jesteśmy.
Ale… z lękiem podobno trzeba iść na kawę.
Ściskam i życzę Ci pięknego dnia. Lidia
– 30 min po napisaniu tekstu –
P.S. Obudziła się Alicja. Pytam: „pamiętasz, co Ci się śniło?”, Ala: „Tak, śniła mi się Lanckorona i że były moje urodziny”.