Jak przywracać wewnętrzny spokój i zdany poranny test od Boskiego.


Dzisiaj rano coś się we mnie zmieniło bezpowrotnie. Wypłynęło to ze mnie wraz ze łzami kapiącymi do farb. Nie wiem jeszcze co, może nie muszę wiedzieć, mój umysł nie potrzebuje się nakarmić tą wiedzą.

Jednak to, co poczułam dzisiaj głęboko we wszystkim komórkach ciała, to JEDNOŚĆ. Z otaczającym mnie Światem. I SPOKÓJ. I o spokoju będzie ten wpis.

Bo wiesz… gdy zerkam czasem w moje notatki z różnych okresów Życia, to zawsze pojawia się w nich pragnienie spokoju.

Jednak mimo, że chciałam spokoju, to nie wiedziałam, dlaczego, po co, a nawet – czym on jest… Utożsamiałam go z brakiem problemów, z bezpieczeństwem, z pieniędzmi.

I zobacz… ja nie czuję, bym obecnie miała jakieś problemy, czuję się bezpiecznie, pieniądze płyną do nas obficie, a jednak… nie czułam spokoju…

Aż do wczoraj.

Bo wczoraj uświadomiłam sobie, że ten upragniony spokój już mam. Mam go w sobie. Mam w sobie kompletną zgodę na to, co się dzieje. Nie ulegam zbiorowemu lękowi. To jest poza mną.

Poczułam, że to świat zewnętrzny. To zewnętrzne emocje. NIE MOJE. I to ja decyduję, czy w nie wchodzę czy nie. To ja decyduję, co wpuszczam do mojego Świata wewnętrznego.

I nawet, gdy zaczynam się denerwować złościami mojej Córki, które od kilku miesięcy występują bardzo często, to DZISIAJ WIEM, ŻE MOGĘ ZDECYDOWAĆ.

Mogę wybrać swoją reakcję – wejść w Jej emocje kolejny raz lub przywołać tę cząstkę mnie, która jest SPOKOJEM.

Bo… dziecko to jeden z najlepszych trenerów rozwoju osobisto-duchowego. Dziecko z niesamowitą precyzją pokaże Ci, co masz do zrobienia, co Cię uwiera, co wymaga uzdrowienia, CO MASZ W SOBIE.

I niby to takie oczywiste, niby to nie jest żadne odkrycie, ale kiedy dzisiaj rano przeze mnie przepływały piękne uczucia akceptacji, współczucia, harmonii, a moja Córka 3h później obudziła się z pretensjami o wszystko, to uwierz mi – TEST OD BOSKIEGO JAK MALOWANY. Dzisiaj go zdałam.

Ale mam w sobie również zgodę na to, że mogą być chwile, gdy będę go oblewać.

Co mogę zrobić zatem, by częściej wybierać SPOKÓJ?

Z pewnością częściej malować o poranku mandale

Wiesz… to dla mnie niezwykłe, bo kiedyś, gdy wstawałam o 6 rano, to zabierałam się za pracę. A dziś? Dziś absolutnie nie robię sobie tej krzywdy – nie marnuję mojego poranka. Dzisiaj MALUJĘ MANDALE. Dzisiaj PISZĘ w notatniku. Dzisiaj WŁĄCZAM MANTRY i śpiewam. Dzisiaj CZYTAM rano kilka kartek książki.

Kilka moich ulubionych mantr/utworów:

Przeznaczyć chociaż kilka minut na medytację

Po jednym dniu możesz nie odczuwać żadnych zmian, po tygodniu Twój Świat też prawdopodobnie się znacząco nie zmieni, ale jeśli będziesz w tym systematyczna, to gwarantuję, że zaczniesz zauważać efekty w sobie.

A efekty w sobie = efekty poza sobą

Wczoraj zrobiłam króciutką medytację prowadzą przez Anitę Moorjani i mnie przetrzepała. Otworzyłam oczy i czułam się cudownie, a w jej czasie widziałam piękny fioletowy kolor – to czakra korony, czyli połączenie ze Źródłem.

Brzmiała ona mniej więcej tak…

Usiądź wygodnie. Stopy połóż na Ziemi. Dłonie ułóż na nogach. Zamknij oczy. Rozluźnij swoje ciało. Poczuj, jak mięśnie stają się rozluźnione, jak stają się coraz cięższe. Wyobraź sobie, że leżysz na przepięknym łóżku w przepięknym pokoju. Wiesz, że za chwilę weźmiesz swój ostatni oddech. Pomyśl o tym, czy przeżyłaś swoje życie tak, jak tego pragnęłaś, czy żałujesz, że coś zrobiłaś lub czegoś nie zrobiłaś, czy powinnaś coś zmienić… Teraz przejdź do wspaniałej krainy, w której jesteś otoczona bezwarunkową Miłością. Poczuj ją. To miejsce jest absolutnie cudowne. Jesteś sobą. Nikt Cię nie ocenia. Wszyscy Cię kochają taka, jaka jesteś. Pomyśl teraz, jak przeżyłabyś swoje życie mając drugą szansę. Podchodzą do Ciebie piękne Istoty i mówią „to nie Twój czas, wróć na Ziemię i spełnij swoje marzenia, przeżyj dalsze Życie tak jak tego naprawdę pragniesz, jesteś Miłością.” Wróć teraz do swojego ciała. Poruszaj palcami u rąk i nóg. Otwórz oczy.

Wybieraj informacje, które do Ciebie docierają

Wiesz… to nieprawda, że musimy wiedzieć wszystko, że musimy być na bieżąco ze wszystkimi newsami. I to wcale nie jest ignorancja. To jest TWÓJ ŚWIADOMY WYBÓR.

Zdecyduj więc, że od tu i teraz mają docierać do Ciebie informacje, które Cię rozświetlają, poprawiają jakość Twojego Życia, które napawają Cię jeszcze większym spokojem i jeszcze większą Miłością.

A z bardziej „przyziemnych” spraw – wyłącz tv, usuń fb z telefonu, nie scrolluj tablicy, nie wdawaj się w bezsensowne dyskusje w sklepie, nie przekonuj do swojego zdania, a rób krok w tył.

Często mówię Alicji: „mądrzejszy jest ten, kto kończy kłótnie, a nie ten, kto ma bardziej ciętą ripostę.” No… to takie przywołanie tego pierwiastka SPOKOJU, który mamy w sobie.

Zastosuj techniki uwalniania

Wiesz… kiedy ja tak bardzo chciałam osiągnąć spokój, to byłam na nim bardzo skupiona. Tęskniłam do niego. A to powodowało, że rodziło się we mnie jeszcze więcej złości i jeszcze więcej frustracji. Bo próbując odepchnąć od siebie emocje uznane przez mój umysł za „negatywne”, czułam ich tak naprawdę jeszcze więcej. Tak działa lęk – im bardziej chcesz przestać się bać, tym bardziej się boisz.

Techniki uwalniania mogą pomóc przeżyć Ci te trudniejsze emocje będąc czułym obserwatorem. Nie wchodzisz w nie, ale przepuszczasz przez siebie.

Link -> https://vedica.pl/uwalnianie-emocji/

Nie ma jednej recepty. Nie ma uniwersalnego środka do tego, by czuć spokój, harmonię, Miłość. Dlatego pytaj siebie: „jak mogę tworzyć spokój we mnie?” I zapisz wszystkie odpowiedzi. Wiesz… one mogą Ci się wydawać szalone. Może przypłynie do Ciebie odpowiedź, której się nie spodziewałaś. Jednak prawdopodobnie to właśnie ona będzie jednym z kluczy.

Lęk = strach = stres – to pożywka dla wszelkich chorób. W przeciwieństwie do spokoju, który Cię chroni.

Uściski, Lidia