Czule obejmij tego, czego nie wiesz, czego nie potrafisz.

Był w moim życiu czas, gdy bardzo chciałam widzieć energię.
Zwlaszacza chciałam zobaczyć aurę drzew.
Wyobrażałam sobie takie delikatne kolory wokół drzewa, które widać z naszego okna.

Czułam się trochę gorsza z tym, że jej nie widzę.
No więc sfokusowałam na tym, by osiągnąć swój cel.
Zwlaszcza, że moi Bliscy dużo widzą…

Ego mnie bardzo podkręcało.
A ja chciałam, chciałam, chciałam.

No i coś tam zobaczyłam raz czy dwa.
A w czasie głębokiego relaksu widzę takie zielone plamy przy zamkniętych oczach.
Jednak to nie to.
Moje oczekiwania nie zostały zaspokojone.
Choć wiele czuję.

Dzisiaj wiem, że jestem tu po to, by przede wszystkim uczyć się Miłości.
Że zaawansowana praca z energią, to nie w tym życiu.

I tak sobie myślę, że to są właśnie sytuacje, w których uczymy się miłości do siebie w praktyce.
No bo trzeba czule otulić to swoje ograniczenie nie-widzenia energii i kochać siebie mimo tych niezaspokojonych oczekiwań.

Ileż mamy wymagań, które chcemy spełnić.
Ileż obowiązków sobie narzucamy.
Ileż wad widzimy w sobie do naprawy.

I wszystkim tym warunkujemy siebie kochanie.

A co, jakby machnąć na to wszystko ręką? No co?