Czekałam na znaki na niebie, a odpowiedź była na wyciągnięcie ręki.

Szukasz odpowiedzi na pytania:

„czemu mam tak mało pieniędzy?”
„jak mam stać się lepsza?”
„jaką mam pójść drogą?”
„co jeszcze muszę naprawić?”
„czemu ciągle się zamartwiam?”
„co zrobić, żebym była szczęśliwa?”
„dlaczego Życie jest takie niesprawiedliwe?”
„czemu wciąż mam pod górkę?”

Ja też próbowałam na nie odpowiedzieć.
Zastanawiałam się, co jest ze mną nie tak, że moim Koleżankom wszystko przychodzi z taką lekkością, a ja tkwię w jakiejś przestrzeni „pomiędzy”.

Pomiędzy A, czyli punktem, który znam i chcę opuścić a punktem B, którego tak pragnę.

Myślałam, że gdy odpowiem na pytania, to w magiczny sposób przeniosę się do utopii punktu B.

A gdy to nie było takie hop, takie siup, to miałam do siebie wyrzuty, że…

Daje z siebie za mało
Za słabo dbam o swój rozwój
Nie jestem dość dobra
Muszę wycierpieć swoje
Zasłużyłam na to
Taki świat kreuję moimi myślami

I wiesz co było najgorsze?
Tak, to jest okropne uczucie…
Wstydziłam się tego, że nie potrafię zrobić tego, na czym tak bardzo mi zależy.
Wstydziłam się przyznać, że czegoś nie wiem, że potrzebuję pomocy, że nie znam odpowiedzi na pytanie „jak”.

Czułam bezsilność.

Czekałam na grom z nieba.
Czekałam na znaki od mojej Duszy.
Czekałam na to, aż ktoś złapie mnie za rękę.

A stan czekania wywołuje poczucie presji.
Bo to nie jest działanie zgodne z planem, w którym odhaczasz kolejne kroki i oczekujesz dzięki temu na osiągnięcie celu.
Tylko jest to takie uwieszenie się na celu, który się nigdy nie urzeczywistni, ponieważ utknęłaś.

Tymczasem odpowiedź jest jedna.
I daje rozwiązanie wszelkich problemów.

Odpowiedzią jest MIŁOŚĆ.

Gdy ja to poczułam we wszystkich zakamarkach mojego ciała, to przestałam mieć do siebie pretensje, przestałam się wstydzić, przestałam czekać.

Bo ZAAKCEPTOWAŁAM to jako część mojej Drogi do siebie.

Pod każdym z tych pytań kryje się bowiem pytanie:
JAK MAM SIEBIE POKOCHAĆ?

Uściski. Lidia